20 lip 2022 | Siatkówka / Reprezentacja

Stefano Lavarini o przygotowaniach reprezentacji Polski siatkarek do MŚ: to, co przed nami, jest duże, ważne i stesujące

Reprezentacja Polski zajmie w Lidze Narodów 2022 swoje najniższe miejsce w rozgrywkach (fot. PAP/Piotr Nowak)

Chcemy zorganizować dodatkowe mecze towarzyskie z innymi reprezentacjami. Bułgaria jest w tym gronie. Planujemy rozegrać od siedmiu do dziewięciu sparingów przed mistrzostwami świata – mówi w TVPSPORT.PL Stefano Lavarini, trener reprezentacji Polski siatkarek.

DALSZĄ CZĘŚĆ PRZECZYTASZ POD REKLAMĄ

Wilfredo Leon: wciąż wierzę, że zdołam dojść do dobrej formy przed MŚ

Polacy załatwiali sobie… siłownię miejską. Długa lista absurdów

Czytaj też

Polacy załatwiali sobie… siłownię miejską. Długa lista absurdów

Sara Kalisz, TVPSPORT.PL: – Reprezentacja Polski siatkarek zajęła trzynaste miejsce w Lidze Narodów. To realna ocena potencjału drużyny na ten moment, czy wypadkowa nieposiadania nominalnej atakującej?
Stefano Lavarini: – Nie sądzę, że powinniśmy się przejmować numerem trzynaście. Nie ma różnicy w zajęciu jedenastego, dziesiątego czy trzynastego miejsca. Jedyną jest możliwość gry w gronie najlepszych ośmiu drużyn w Ankarze. To oznaczałoby dodanie doświadczenia do naszej drużyny i szansę na poprawę.

Nieposiadanie atakującej, która grała na tej pozycji w kadrze wcześniej, zmusiło nas do poszukiwania innych rozwiązań. Pamiętajmy, że pozostałe drużyny również rywalizują bez niektórych siatkarek i odświeżają skład. Myślę, że jedyne, co musimy przetrawić to to, że nie jesteśmy w gronie najlepszych zespołów. To fakt. Chcemy to zmienić.

– Co w takim razie pana drużyna zyskała w czasie Ligi Narodów?
– Najcenniejsze jest to, że ma świadomość, ile pracy przed nami, by poprawić naszą jakość – zarówno w aspektach technicznych, taktycznych, jak i mentalnych. Sądzę, że już wiemy, jaką drogą mamy iść ku mistrzostwom świata, by w jak największym stopniu zredukować przepaść, która jest między nami, a najlepszymi drużynami globu.

Liga Narodów to było trudne doświadczenie. Spędziliśmy razem półtora miesiąca. Staraliśmy się żyć ze sobą jak najlepiej, nawet wtedy, gdy osiągane rezultaty nie były dobre. Pracowaliśmy razem do samego końca, co dało nam możliwość poznania się. Na pewno będzie to duży atut przy przygotowaniach do mistrzostw świata.

– Zaczynacie je już wkrótce. Czy do tego czasu dziewczyny mają całkowicie wolne, czy też zalecił pan im dodatkowe ćwiczenia?
– Zaczynamy 27 lipca po trzech tygodniach odpoczynku. Pierwsze półtora miesiąca współpracy było wymagające i nawet jeśli nie odnieśliśmy sukcesu, na który liczyliśmy, pracowaliśmy ciężko. Przed startem przygotowań do mistrzostw świata potrzebowaliśmy więc chwili odpoczynku – również mentalnego. Przez trzy tygodnie wakacji nie chciałem dziewczynom zaprzątać zanadto głów. Nie zmienia to faktu, że nasz trener przygotowania fizycznego – Bartosz Groffik – dał im kilka rad odnośnie do utrzymania formy.

Przygotowania do mistrzostw świata rozpoczniemy zatem gotowi. Jakość pracy będzie wysoka, dlatego też niezbędnym było to, by zespół wypoczął jak najbardziej. To, co przed nami, jest duże, ważne i stresujące. Dlatego właśnie musi być czas na wszystko. Teraz jest odpoczynek, a później będzie wiele tygodni ciężkiej pracy.

– Słyszałam, że codziennie rozmawia pan ze sztabem. Dużo debatujecie o kształcie drużyny, która przystąpi do przygotowań?
– Rozmawiamy prawie codziennie. Wiele trzeba ustalić i też sporo podsumować. Staramy się naszkicować plan, który pozwoli nam osiągnąć poziom siatkówki, który chcemy prezentować. Przygotowujemy rozkład treningów w zależności od tygodni pozostałych do mistrzostw świata. Dyskutujemy też o tym, jak zarządzić składem drużyny. Właśnie dlatego spotykamy się na video rozmowach, by ustalić każdy mały szczegół przygotowań.

– Jeśli Magdalena Stysiak dołączy do kadry na mistrzostwa świata, Malwina Smarzek również będzie brana pod uwagę na pozycji atakującej?
– To nie jest czas, by mówić o nazwiskach. Mogę zdradzić jedynie, że w przeciwieństwie do Ligi Narodów siatkarek będziemy mieli wystarczająco dużo czasu, by zorganizować wszystko i rozpocząć przygotowania z dwiema atakującymi w składzie. Jeśli chodzi o VNL, zaskoczeniem był dla nas problem, który mieliśmy na tej pozycji. Tym razem będziemy więc pracować inaczej.

– A co, jeśli Magda nie będzie w stanie zagrać? Planem B nadal będzie Olivia Różański?
– Wykonaliśmy bardzo dużą pracę w kontekście poznawania naszych zawodniczek i ich umiejętności adaptacji na poszczególnych pozycjach. Dzięki temu możemy pracować nad różnymi rozwiązaniami. Tym samym, będziemy brać pod uwagę również wspomniany system, czyli z trzema przyjmującymi na boisku. Na początku zaczniemy jednak pracować i szukać balansu ze standardowymi atakującymi na parkiecie.

– Słyszałam, że możliwe są sparingi z Bułgarkami przed mistrzostwami świata. Czy myślicie jeszcze o innych rywalkach?
– Chcemy zorganizować dodatkowe mecze towarzyskie z innymi reprezentacjami. Bułgaria jest w tym gronie. Planujemy rozegrać od siedmiu do dziewięciu sparingów przed mistrzostwami świata. To one dają możliwość testowania tego, jak gramy i wejścia w rytm meczowy. Poza tym musimy dużo pracować, by poprawić naszą jakość.

Nie będziemy stresować się tym, że trzeba zagrać setkę sparingów, by być gotowym do meczów o stawkę. W czasie mistrzostw czeka nas wiele trudnych spotkań, a ich liczba będzie rosła, jeśli tylko awansujemy do dalszych etapów. Znajdziemy więc czas na wszystko – na przygotowania, testowanie, by do zmagań czempionatu przystąpić w najlepszej możliwej formie.

Czytaj również:
– Polski trener w… Iranie. Wojciech Janas: finalizacja umowy zajęła nam trzy dni dni
– Liga Narodów siatkarzy. Nikola Grbić o składzie reprezentacji Polski na Bolonię: zazwyczaj nie decyduję się na taki podział
– Kto w Grupie Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle za Kamila Semeniuka? Coraz mniej opcji zwycięzcy Ligi Mistrzów